Spice Tour Wycieczka na plantację przypraw Zanzibar
17 grudnia 2015 r.
Nasza Trasa: Stone
Town – Spice Tour – jaskinia – plaża
Trochę historii ! Tropikalny klimat i żyzna gleba na zachodnim wybrzeżu zapewniała idealne warunki do wzrostu przyprawy, takiej jak goździki. Z biegiem czasu, inne przyprawy, tj.: cynamon, kardamon, imbir zostały przywiezione i uczyniły Zanzibar znany jako "Spice Island". Pod koniec 19 wieku, goździki miał swój największy rozkwit, a po zakończeniu handlu niewolnikami, przyprawa ta stała się głównym źródłem dochodów wyspy.
Czytając dużo
o tym miejscu na blogach, forach wymieniając się spostrzeżeniami osób które
były na wycieczce postanowiliśmy również i my uwzględnić tą wycieczkę w naszym
planie.
W programie Spice Tour znajdziemy:
-
pieszą wycieczkę po farmie przypraw,
-
zapach i smak różnych przypraw,
-
zobaczysz jak przyprawy zioła i owoce są
uprawiane i wykorzystywane,
-
poznanie smaku owoców egzotycznych,
-
wycieczka pobudzająca zmysły, wyobraźnie
kulinarną,
-
lunch na farmie,
-
zakupy w sklepiku z przyprawami, kawą,
herbatą, mydłami itp.
Wycieczka
została zaplanowana wcześnie rano bo na 7 mieliśmy być już gotowi i czekać przed
hotelem skąd busem mieliśmy pojechać bezpośrednio na plantację przypraw. O
umówionej godzinie zamiast busa pojawił się człowiek z którym się umawialiśmy i
który zaprowadził nas do biura swojego szefa. Tam dowiedzieliśmy się że
zostaliśmy wprowadzenie w błąd, że to nowa osoba i takie tam. Ostatecznie
umówiliśmy się na godzinę 9-tą. O umówionej
godzinie podjechał bus w którym to już byli inni uczestnicy naszej wycieczki.
Po drodze na plantację przypraw (farma Kizimbani). Droga ze Stone Town w to
miejsce zabrała nam jakieś 40 minut. Po drodze mijaliśmy okoliczne domki,
sklepy, a w jednym z nich zatrzymaliśmy się żeby kierowca zabrał co było
potrzebne na nasz lunch.
Na miejscu czeka na nas przewodnik i dwóch
pomocników, którzy będą nam towarzyszyć przez cały czas trwania oprowadzania po
plantacji.
A jak wygląda sama wycieczka?
Przed wyruszeniem na wycieczkę każdy z nas
otrzymał rożek zrobiony z liści palmowych tak byśmy podczas całej wycieczki mieli
możliwość zebrania sobie wszystkiego tego co zobaczyliśmy i czego mieliśmy
okazję spróbować. Taka mała pamiątka na resztę dnia. Wycieczka wygląda tak że cały czas idziemy za
przewodnikiem, który to zatrzymując się przy danej przyprawie czy też owocu takich
jak goździki, trawa cytrynowa, gałka muszkatołowa, cynamon, kurkuma, wanilia,
orzechy kokosowe, papaja, chili, pieprz czarny kanawalii, kardamon, maniok,
jack fruit i pomarańczy opowiada o nich oraz daje do poczęstowania bądź powąchania
Większość z tego co zobaczyliśmy znamy wszyscy „od kuchni”. Ale nie wszystkie
rzeczy które znaliśmy wiedzieliśmy jak rosną i jak wyglądają w rzeczywistości. Była
to naprawdę pouczająca lekcja dla nas wszystkich.
CHLEBOWIEC (Jack Fruit)
KURKUMA
TRAWA CYTRYNOWA
DRZEWO CYNAMONOWE
WANILIA
GAŁKA MUSZKATOŁOWA
KARDAMON
DRZEWO SZMINKOWE
GOŹDZIKI
KARAMBOLA
POZOSTAŁE
W czasie tej drogi mamy okazję poznać jedną z roślin (drzewo szminkowe) którą to dziewczyny malowały sobie usta. Osoby nam towarzyszące robią dla nas m.in.: krawaty, bransoletki, torebki z trzciny cukrowej a pod koniec wycieczki jesteśmy proszeni o jakiś napiwek (wedle uznania) za zrobione dla nas przedmioty oraz rożki na owoce i przyprawy. My daliśmy z tego co pamiętam około 2 $.
Koniec wycieczki to odwiedziny w jednym ze sklepików w którym to każdy z nas może odpłatnie zaopatrzyć się w przyprawy w miejscu ich wytwarzania zapakowane w małe torebeczki. Koszt takiej jednej przyprawy to około 1000Tz. W innych miejscach za te same przyprawy możemy zapłacić taniej.
W czasie tej drogi mamy okazję poznać jedną z roślin (drzewo szminkowe) którą to dziewczyny malowały sobie usta. Osoby nam towarzyszące robią dla nas m.in.: krawaty, bransoletki, torebki z trzciny cukrowej a pod koniec wycieczki jesteśmy proszeni o jakiś napiwek (wedle uznania) za zrobione dla nas przedmioty oraz rożki na owoce i przyprawy. My daliśmy z tego co pamiętam około 2 $.
Koniec wycieczki to odwiedziny w jednym ze sklepików w którym to każdy z nas może odpłatnie zaopatrzyć się w przyprawy w miejscu ich wytwarzania zapakowane w małe torebeczki. Koszt takiej jednej przyprawy to około 1000Tz. W innych miejscach za te same przyprawy możemy zapłacić taniej.
Nasze menu to: szpinak, sos oraz ciemny ryż a wszystko to
podane z przyprawami. Do posiłku zaproponowano nam coś do picia (cola, spsrite,
fanta). Fajnie było miło się jadło, piło i dla wszystkich wystarczyło. Panie
cały czas chodziły i dokładały jeśli komuś brakowało. Czas się zbierać.
Niestety napoje były płatne nie wliczone w cenę wycieczki. Nikt niestety nie
uprzedził nas przed wycieczką ani w trakcie lunchu że jest to opcja dodatkowo
płatna. No nic zapłaciliśmy po 1$ za napój i ruszyliśmy dalej w drogę.
Udając się w kierunku Stone Town po drodze zatrzymaliśmy się w jeszcze jedno miejsce na tzw poczęstunek. Dwóch chłopców przygotowywali owoce dla nas i trochę się z tym im zeszło. Starali się jak mogli. Trwało to jakieś 40 minut. Po wszystkim zaprosili nas do swojego sklepiku w którym sprzedawali przyprawy i takie tam. Ale niestety poinformowaliśmy ich że właśnie wracamy z jednego sklepiku i już wszyscy się zaopatrzyli w to co chcieli. Nastąpiło jakieś niedogadanie się ich z naszym kierowcą. No niestety w ten sposób nic nie zarobili a jedynie obdarowali nas pysznym poczęstunkiem i to za darmo. Minę mieli naprawdę mocno zaskoczoną. Ale jak to...!
Udając się w kierunku Stone Town po drodze zatrzymaliśmy się w jeszcze jedno miejsce na tzw poczęstunek. Dwóch chłopców przygotowywali owoce dla nas i trochę się z tym im zeszło. Starali się jak mogli. Trwało to jakieś 40 minut. Po wszystkim zaprosili nas do swojego sklepiku w którym sprzedawali przyprawy i takie tam. Ale niestety poinformowaliśmy ich że właśnie wracamy z jednego sklepiku i już wszyscy się zaopatrzyli w to co chcieli. Nastąpiło jakieś niedogadanie się ich z naszym kierowcą. No niestety w ten sposób nic nie zarobili a jedynie obdarowali nas pysznym poczęstunkiem i to za darmo. Minę mieli naprawdę mocno zaskoczoną. Ale jak to...!
Dodatkowy punkt programu! … dodatkowo płatny
Po drodze w kierunku Stone Town zajechaliśmy w kierunku zwiedzania jaskiń w których więziono dawno temu niewolników. Zapłaciliśmy 10000 Tz i zeszliśmy na dół do jaskini. Ciemno wilgotno, przewodnik opowiedział historię niewolnictwa i tej jaskini która była miejscem ich przetrzymywania. Korytarze jaskini ciągnęły się do samego morza. Niestety dla zwiedzających to miejsce nie były dostępne.
Całą wycieczkę zakończyliśmy na jednej z plaży Mangapwani
na której to przez 20 minut (bo tyle czasu mieliśmy) mogliśmy się zrelaksować i
popływać jak kto chciał. My się niestety na tą opcję nie zdecydowaliśmy. Był
akurat odpływ, w około śliskie kamienie i dość mało wody, a więc niezbyt dobre
warunki do pływania jak dla nas. Ale jeśli ktoś z was byłby w tym miejscu i
chciał skorzystać to polecamy obuwie do pływania. Tego dnia czekała nas jeszcze jedna wycieczka
na Prison Island i Sandbank dlatego też najwyższy czas wracać. W Stone Town
byliśmy około godziny 13-tej. Na kolejną wycieczkę na Prison Island i Snadbank
ruszyliśmy o godzinie 14-tej. A może ktoś z was był na takiej wycieczce,
organizując ją samemu, wynajmując samochód i na miejscu przewodnika. Ciekawi
jesteśmy czy taka opcja jest tańsza. Napiszcie nam jeśli macie ochotę podzielić
się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat Spice Tour.
Przydatne informacje:
- koszt wycieczki Spice Tour na osobę 12$,
- koszt wycieczki do jaskini Slave Cave 1000Tz,
- napoje 1$.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz